W dwa ostatnie weekendy wakacji wędrowaliśmy po Masywie Śnieżnika. W niedzielę 23 sierpnia wjechaliśmy wyciągiem na Czarną Górę (1205 m npm), weszliśmy na szczyt i zeszliśmy na dół. To było zbyt łatwe, dlatego na następny weekend wybraliśmy się na dwudniową wędrówkę z Międzygórza na Śnieżnik (1425 m npm) i z powrotem, z noclegiem w schronisku. Pobiliśmy przy tym rekordy długości trasy pieszej, wysokości zwiedzania i wysokości noclegu.
Mapa naszych tras:
Czerwona: 2015.08.23 Sienna - Czarna Góra - Sienna (5 km pieszo)
Niebieska: 2015.08.29 Międzygórze - Schronisko pod Śnieżnikiem (11 km pieszo)
Zielona: 2015.08.30 Schronisko - Śnieżnik - Schronisko - Międzygórze (11 km pieszo)
23 sierpnia - Wjazd wyciągiem na Czarną Górę
Na wieży widokowej na Czarnej Górze. W tle Śnieżnik.
Skałki pod Czarną Górą
Zejście południowym stokiem Czarnej Góry
Jedna z nartostrad w okolicy Siennej
29 sierpnia - Początek wędrówki z Międzygórza
Do Śnieżnika jeszcze daleko
Odpoczynek z widokiem na Czarną Górę
Jedno z ostrzejszych podejść
Po minięciu Czarnej Góry trasa była już łatwiejsza.
Mariańskie Skały
Szczyt Żmijowca (1153 m npm)
Zmęczenie coraz większe, ale cel już niedaleko - pod chmurką po prawej
Wreszcie schronisko - 1210 m npm
Zachód Słońca nad górami. Po prawej tzw. "fałszywe Słońce".
Panorama w świetle Księżyca w pełni
30 sierpnia - Wychodzimy ze schroniska w stronę szczytu Śnieżnika.
Skałki poniżej szczytu
Ostatnia prosta. W tle (i poniżej nas) Mały Śnieżnik (1337 m npm)
Na szczycie ukazał się śpiący smok - ruiny wieży, która stała na Śnieżniku do 1973 roku.
Śnieżnik zdobyty!
Na czubku ruin. W tle Żmijowiec (1153 m npm) i Czarna Góra (1205 m npm).
Kawałek poniżej szczytu, po czeskiej stronie, bije źródło rzeki Moravy.
Słonik w miejscu dawnego czeskiego schroniska 500 m na południe od szczytu Śnieżnika
Koło ruin turyści układają piramidki z kamieni.
Gucio i Kasia zbudowali swoje i zaczęliśmy długą drogę w dół.
Ostatnie spojrzenie na schronisko pod Śnieżnikiem
Kościół Marii Śnieżnej, wznoszący się na Górze Iglicznej (845 m npm) nad Międzygórzem
Ostatnie ostre zejście na trasie
Moczenie nóg w rzeczce Wilczce. Od tego miejsca idzie się już drogą wzdłuż rzeki, 3 km do Międzygórza.
Wodospad na Wilczce, ale nie ten najbardziej znany. Pod koniec trasy na czele grupy szła dzielna Kasia.