Parowozownia w Wolsztynie stała się celem pierwszej dużej wyprawy w pełnym składzie naszej rodziny. Ten wybór oczywiście nie był przypadkowy - zadecydowała życiowa pasja Gucia. Pierwszy raz miał okazję dotknąć i dokładnie obejrzeć prawdziwe parowozy.
Gucio z biletami w dłoniach wkracza na teren muzeum.
TKt48 to jedna z mniejszych lokomotyw w Wolsztynie.
Długi rząd parowozów stoi na skraju muzeum.
Kolejny eksponat to wielki Ty43.
Rodzinka przy Ty43.
Gucio przy Ty1.
Co myśli taki mały człowieczek przy pierwszym spotkaniu z parowozem?
W parowozowni stało 6 lokomotyw, w tym drugi prototyp Pm36.
Parowóz bezogniowy (tzw. pasożyt) TKb-b4.
Gucio i Ok22.
Przy obrotnicy. W tle Ty1.
Dźwig do ładowania węgla do parowozów.
Wspólna zabawa na drezynie ręcznej.
Gucio z gwizdkiem.
Kasia też z gwizdkiem.
Model wagonu spalinowego SN80.
Makieta parowozowni wachlarzowej.
Piec parowozu Ok1.
Gucio-maszynista.
Maszynista z pomocnikiem.
Odjaaaaazd!
Jedzie pociąg z daleka...