Prosto z Wolsztyna pojechaliśmy do rodzinki w Żarach. Zostaliśmy tam na weekend.

Na huśtawce

Leśny krasnoludek

Gucio - piłkarz

Z przejęciem piłki od drużyny przeciwnej nie było problemu.

Kasia opalała się na trawce...

...a tymczasem Gucio pracował przy naprawie płotu na działce.

Spacerek po lesie

Nasz wynalazek: samoładujące się taczki.

Po prostu: Kasia i Gucio

Bujać to trza umić...

Na "tyrolce"

Huśtawka na placu zabaw w Żarach

Z placu zabaw trzeba było Gucia wynieść...
Oj, popatrz, a ja też mam rodzinkę w Żarach. Strrrrasznie lubię tu do Was zagladać. Dzieciaczki rosną na potegę. Cudne maluchy, miło popatrzeć. Jak widać tata dba o pamiątkowy album. Ale zapraszam Was również do siebie na www.anatolian.pl
Przesyłam pozdrowienia i buziaczki dla maluszków.