Gucio skończył 2,5 roku i wyrasta na sportowca. Już od dawna samodzielnie jeździ na rowerze, a 3-kilometrowa przejażdżka to dla niego bułka z masłem. Dzisiaj wybraliśmy się do parku, weszliśmy na górę i z niej zauważyliśmy ludzi biegnących w maratonie. Gucio szybko zbiegł z góry i dołączył do zawodów! Został nawet zauważony przez fotografa, który zrobił mu parę zbliżeń - ciekawe, gdzie się ukażą...
Na początek - rozgrzewka na ścieżce zdrowia.
Wędrówka na górę
W dziurze
Na horyzoncie pojawili się maratończycy...
Gucio już na trasie!
Gonić czołówkę!
Zawodników było wielu, ale to tym lepiej!
Walka na trasie trwa...
Meta coraz bliżej, ale wciąż daleko...
Uff, wystarczy. Gucio sam wyznaczył sobie metę przy wiadukcie kolejowym. Nie było sensu biec dalej - tam nie było już pociągów.
Po powrocie do babci i Kasi
Parkowa galeria sztuki
Luzaczek
Powrót - do domu prawie półtora kilometra...